Pierwsze tego typu zorganizowane przez WRŚ morsowanie na Ośrodku Wypoczynkowym w Czechowicach koło Gliwic, nie miałem za bardzo sił po wczorajszej zabawie Karnawałowej w Połomi, no ale cóż tego morsowania nie mogłem sobie odpuścić ze względu na MEGA ekipę z WRŚ :).
Więc startujemy z Rybnika o godzinie 11-tej, kierowca moja żona, bo ja hmmm chyba jeszcze nie mogłem kierować ;), a więc jedziemy…dzięki kochanie za transport 😉
na miejsce docieramy prawie że punktualnie, bo na 12-tą zaplanowana była kąpiel, no ale zdążyliśmy, auto na parkingu i dalej z bucika do przerębla :), mała rozgrzewka…ten z Misiem to ja heh reklama Klubu gdzie przynależę musi być 🙂
no i po rozgrzewce chlup do przerębla, w towarzystwie rac dymnych, ale miałem nadzieję że więcej potrafią 🙂
Ikra – flaga musi być 😉
no i oczywiście WRŚ 🙂
a to sem ja 🙂 co za brzydal heh 🙂
a tu skupienie jak by no heh 🙂
po kąpieli należało po sobie posprzątać…
no i teraz udajemy się na ognisko, gdzie grzejemy sobie pifffkooo i pieczemy kiełbaski 🙂
główny kucharz Pan Dyzio 🙂
a tu moja żoneczka Kinga z Kasią żonka Dyzia 🙂
a tutaj już degustacja wszystkiego co było na stole ;), Jarek sorrki wybacz 😉
Dyzio Ty też 😉
heh Ciebie też mam 😉
a tu BOSY coś planują 🙂
Podsumowując morsowanie to bardzo udane, wszystko wyszło jak maiło wyjść, pojawiło się też dużo debiutantów, którzy skorzystali z kąpieli i szacun im za to 😉 – pozdrawiam
No ale czas na mnie bo muszę jeszcze zdążyć na szaleństwo w błocie na FatBike-ch z kumplem Dawidem…a tu relacja z tego szaleństwa 😉
Dyzio dzięki za organizację imprezy!!! – pozdro dla Ciebie i szacun wielki, aż się boję co Ty będziesz na tej emeryturce wyprawiał heh
Dodaj komentarz