| rowerem wszędzie | rodzinka lukas | moje biwaki|                                                                                                                                                                                                                                       tel: 537-462-530

03.01.2017 Pniowiec z Dawidem

Szybka ustawa z kumplem Dawidem i jedziemy, godzina 18:30 i pomykam po niego…warunki hmmm wyśmienite 🙂

dalej dosiada się Marcin, ale tylko jako obserwator, a raczej fotograf :), bo tu go trochę wykorzystałem, ale myślę, że nie ma mi tego za złe :), na miejscu jesteśmy po kilku dziesięciu minutach i czas ocenić miejsce…

wszystko gra wiec rozbieranko 🙂

ocena zrobiona więc przystępujemy do kucia przerębla siekierą, ale jazdaaaa, jest PIĘKNIE!!!

trochę ja i potem Dawido, na przemian bo siły brakuje 🙂

heh tu dalej Dawido nagina a ja z flagą w majtach pozuję :), a Marcin pstryka 🙂

trochę kucia było, no ale udało się 🙂

dziurka jak od cyrkla, idealna 🙂

z radości biegnę po jakiś patyk w celu zmierzenia jej głębokości…

wkładam patyczaka…

po chwili wyjmuję no i tu ZONK kurde złe obliczenia, wrrrrr trzeba kuć dalej, tam gdzie płyciej…w tej dziurze wody po samą moją łysinę jest, więc za głęboko 🙂

trudno trza napierdzielać z druga dziurą :), chwila rozgrzewki i po chwili przerębel gotowy 🙂

no nareszcie ufff 🙂

pięknie 🙂

Ikra również z nami się kąpie 🙂

po kilkunastu minutach wychodzimy i się wycieramy w śniegu, kurde superrrrr…

jeszcze wspólne foto…

no i koniec przyjemności, teraz czas na ciepłą herbatkę z imbirem…

spontan piękny i warunki również dzięki Dawido i Marcin Tobie za fotki, które robiłeś i marznełeś patrząc na nas 🙂 – pozdro

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.