Ustawka tego morsowania to już była tydzień wcześniej, warunki pogodowe IDEALNE, mroźno i zimno, wybija godzina 16:30 i ruszam po Diobła 🙂 bo chciał nas poobserwować jak się kąpiemy :), więc jedziemy, wyświetlacz w aucie wykazuje…
ale na miejscu już więcej na minusie, no to ładnie się zapowiada…
no i mamy prawie 16 stopni na minusie – zapowiada się hardcorowo…
tutaj Dawido wojownik ninja w ciemności bada z daleka otoczenie 🙂
a tu już kolega Radek w akcji z machina spalinową, która po chwili i tak odmówiła współpracy i zamarzła 🙂
piła nie działa więc siekierka poszła w ruch :), a lekko nie było bo lód naprawdę gruby…
heh nie zabrakło też w miedzy czasie foto z flagą WRŚ 🙂
fotki, fotki a tu przerębla jeszcze nie ma , więc trzeba brać się do roboty…
no i w końcu jest wchodzimy, a zapomniałem dodać, że mamy nowego morsa w guminiokach :), szacun stary, ale myślałem, że te obuwie służy do czegoś innego :)))
żeby sprawiedliwości stało się za dość to dzięki naszemu fotografowi tym razem Diablo poprzednio Marcin 🙂 pozujemy do foto :)), co prawda w rękach Diablo stabilizacja w aparacie ledwo dawała rady 🙂
tutaj Trzej Królowie jak to na dziś dzień przypadło heh 🙂
ok wychodzimy i udajemy się na plażę 🙂
na koniec jeszcze rozgrzewka, bo mróz naprawdę mocny…dosłownie majtki na dupie przymarzały 😉
a to na dowód że mróz był MEGA, flagi klubowe od razu przymarzały…
widok końcowy moich ciuchów 🙂
podsumowując dzisiejszy wyskok uważam za MEGA udany i ZIMNY, naprawdę było ciężko, ale i przyjemnie!!
Mariusz, Diablo dzięki raz jeszcze za foty, wiem, że lekko nie było 😉
Dodaj komentarz