| rowerem wszędzie | rodzinka lukas | moje biwaki|                                                                                                                                                                                                                                       tel: 537-462-530

06.01.2017 Pniowiec przy -15 stopni

Ustawka tego morsowania to już była tydzień wcześniej, warunki pogodowe IDEALNE, mroźno i zimno, wybija godzina 16:30 i ruszam po Diobła 🙂 bo chciał nas poobserwować jak się kąpiemy :), więc jedziemy, wyświetlacz w aucie wykazuje…

ale na miejscu już więcej na minusie, no to ładnie się zapowiada…

no i mamy prawie 16 stopni na minusie – zapowiada się hardcorowo…

tutaj Dawido wojownik ninja w ciemności bada z daleka otoczenie 🙂

a tu już kolega Radek w akcji z machina spalinową, która po chwili i tak odmówiła współpracy i zamarzła 🙂

piła nie działa więc siekierka poszła w ruch :), a lekko nie  było bo lód naprawdę gruby…

heh nie zabrakło też w miedzy czasie foto z flagą WRŚ 🙂

fotki, fotki a tu przerębla jeszcze nie ma , więc trzeba brać się do roboty…

no i w końcu jest wchodzimy, a zapomniałem dodać, że mamy nowego morsa w guminiokach :), szacun stary, ale myślałem, że te obuwie służy do czegoś innego :)))

żeby sprawiedliwości stało się za dość to dzięki naszemu fotografowi tym razem Diablo poprzednio Marcin 🙂 pozujemy do foto :)), co prawda w rękach Diablo stabilizacja w aparacie ledwo dawała rady 🙂

tutaj Trzej Królowie jak to na dziś dzień przypadło heh 🙂

ok wychodzimy i udajemy się na plażę 🙂

na koniec jeszcze rozgrzewka, bo mróz naprawdę mocny…dosłownie majtki na dupie przymarzały 😉

a to na dowód że mróz był MEGA, flagi klubowe od razu przymarzały…

widok końcowy moich ciuchów 🙂

podsumowując dzisiejszy wyskok uważam za MEGA udany i ZIMNY, naprawdę było ciężko, ale i przyjemnie!!

Mariusz, Diablo dzięki raz jeszcze za foty, wiem, że lekko nie było 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.