| rowerem wszędzie | rodzinka lukas | moje biwaki|                                                                                                                                                                                                                                       tel: 537-462-530

14-15.01.2017 Brenna z Białym Misiem

No i stało się długo oczekiwany wyjazd na zabawę w Brennej z Białym Misiem, wyjazd weekendowy, start sobota godzina 11-ta z Jastrzębia i ruszamy autokarem w grupie prawie 30 osobowej do Brennej, aby tam morsować w rzece Brenicy i później zintegrować się :), zabieram również moją żonę Kingę, zmarznięta i dziwnie patrzącą na nas wszystkich 🙂

ok wsiadamy w autokar i pędzimy do celu, Pani Prezes Manuela sprawdza obecność 🙂

po godzinie jazdy jesteśmy u celu, nasz Pensjonat Hawana…

i ekipa z Misiem na czele 🙂

i nasza władza Klubu, Prezes na czele 🙂

księgowa, od kasy, wszystko musi się zgadzać 🙂

no i Pani Ania ta od parkietu, ale wymiata 🙂

zostaliśmy na początku przywitani i poczęstowani pyszną cytrynówką…

jak cytrynówka no to chlup :), i teraz już wiem skąd miała siły na parkiecie 🙂

a tu nasz Neptun we własnej osobie również z degustacją w ręku…

przywitani i zakwaterowani teraz czas na zabawę w termach rzeki Brynicy :), zapomniałem dodać, że przyjechali tez do nas Nasi WSPANIALI politycy, ci od stołków heh, ale się działo 🙂

ten był najmocniejszy 🙂

trochę wygłupów, ale czas przejść do czynów, oto nasze termy z gorącymi źródłami 🙂

wspólne pamiątkowe foto na białej pierzynce 🙂

i wspólne tańce przed zejściem do term 🙂

no i się zaczęło, piękna sprawa 🙂

flary też były…

no i jeszcze zabawa na pierzynce 🙂

także przyjazd i pierwsza kąpiel MEGA udana i zaliczona w MEGA pozytywnie zakręconym towarzystwie, ale to nie koniec, dalsza zabawa i wariactwa przed nami :), teraz czas na ognisko…

żeńska część naszej drużyny…

heh a tu Neptun już wyrywa moją żonę do tańca 🙂

Neptun dał przykład i reszta również również wystartowała na parkiet jeszcze na świeżym powietrzu 🙂

a nasz Misio patrzy i się przygląda 🙂

Misio obserwuje, a Krzysiek patrzy w kubek z winkiem grzanym i nie dowierza że tak szybko się skończyło 🙂

no i zamykamy pierwszy rozdział naszego wyjazdu, zabawa na świeżym powietrzu dobiegła końca i udajemy się na parkiet pod dachem, gdzie również nie próżnowaliśmy i dobrze się bawiliśmy…

zabawa się rozkręca na całego 🙂

rozkręca się, że nawet politycy do nas wrócili 🙂 ten gość wyrwał właśnie moją żonę, ty to masz powodzenie 🙂

po chwili przywędrowała reszta elity 🙂

jednak nie są tak sztywni jak wyglądają w TV, bawią się i podrywają 🙂

temu brak partnerki 🙂

a ten to już ma dość heh i jak on trafi do tej swojej siedziby? 🙂

Neptun przyglądając się gdzieś tam z góry na to co się tu wyprawia musiał wpaść i ekipę naprowadzić na dobry tor :), oczywiście nie był sam zabrał ze sobą swoją piękność 🙂

przygrywający na DJ i obserwujący to wszystko musiał coś dodać swojego 🙂

oj moja żonka szaleje, potem się nie ma co dziwić, że ciągle na parkiecie raz ze mną raz z resztą 🙂

Neptun też nie próżnuję i podrywa inne panienki 🙂

no i nasz kolega Dawido częstujący dziewczyny napojami 🙂

Ania nie ukrywa radości i szczęścia z jego obsługi, heh 🙂

a inni się temu przyglądają 🙂

zabawa trwa nadal, prawie do białego rana, DJ już dawno chcieli zakończyć granie, no ale nie udało się im to, nie przy naszym towarzystwie, zatrzymaliśmy ich do końca do godziny 3 rano, dzięki za fajne granie! :), kończymy bo rano trzeba wstać i lecieć na termy 🙂

a poranek za oknem taki, piękne klimaty…

widząc to za oknem szybko wskakujemy w nasze stroje i udajemy się na miejsce ochłody 🙂

zabawa trwa znowu na białej pierzynce, do tego nam jeszcze spada świeża 🙂

Ikra tez była z nami, jak zwykle 🙂

poniżej ja, Miś i Krzychu…

no i bałwan, hmmm jeden czy dwa? 😉

niestety na tym kończymy nasze szaleństwa i czas zbierać się do domu, wracać do szarej rzeczywistości, chciałem z tego miejsca bardzo podziękować organizatorom wyjazdu BIAŁY MIŚ z Jastrzębia Zdroju, do którego mam zaszczyt przynależeć jako mors, a to znowu zasługa mojego kolegi Dawida, który to on właśnie nakłonił mnie do tej szalonej zabawy w tych warunkach :).

Mojej zonie Kindze również dzięki za uczestnictwo i zabawę no i za fotki, które to wykonywała nam wszystkim na bieżąco podczas naszych szaleństw w białym puchu 🙂

SUPER wyjazd i zabawa!!! czekamy na kolejny! 🙂

Biały Miś! słyszał? )

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.