Piękny początek dnia i plan szybki aby na 10-tą pojechać do Wodzika na Balaton zamorsować, ale plan się sypnoł, więc poprawka i solo na Pniowiec uderzam…
chwila i przerębel gotowy, lód gruby, ale w miejscu starego przerębla daje się szybciej teraz to zrobić…
rozgrzewka…
i sruuu do wody 🙂
no i się relaksujemy, pogoda i warunki idealne
bajka, bajka, bajka 🙂
po kąpieli małe loty nad Pniowcem
a to moja „dziurka” gdzie wchodziłem 😉
morsowanie bardzo przyjemne i ciepłe jak by się mogło wydawać inaczej, warunki superowe…
Dodaj komentarz