piękny poranek, nocka dość mroźna, termometr na około -5 pokazuje za oknem, samochody zaszronione, no to szybko z wyrka i pakowanie na solóweczkę na moje termy Pniowskie 😉
pięknie jest, bardzo rześko heh
auto pod warstwą szronu tak więc bez roboty sienie obyło 😉
jadę, zebrałem się tak szybko, że żona mówi nie jadłeś śniadania a już jedziesz, nie utop się tam heh, no to pozdrawiam ją teraz bo się nie utopiłem a i coś skonsumowałem po drodze 😉
jestem, mówię wam pogoda zajebista, auto na parkingu a ja z bucika jakieś 300 m
lekki truchcik…
ajajajaaj
no i na miejscu, woda zamarznięta, jest lekka warstwa lodu…
nio to ciuszki na bok…
lekka rozgrzewka, bo truchcik nie wystarczył…
trochę reklamy Białego Misia 🙂
no i czas na mnie…
bajka relaks na całego
trochę mnie poniosło i walczyłem mocno z taflą lodu 😉
no i przegrała, nie miała szans 😉
kurde i znowu misie Jastrzębskie 🙂
na koniec selfiaczek
nio i to na tyle, mega udany początek dnia…
do następnego, a i jeszcze ukaże się tu krótki filmik po zmontowaniu 😉
POZDRO
Dodaj komentarz