| rowerem wszędzie | rodzinka lukas | moje biwaki|                                                                                                                                                                                                                                       tel: 537-462-530

Archiwum: luty 2021

dziś spontaniczne morsowanie przy okazji rajzy na kole pod Kuźnia, droga powrotna to morsownaie na Pniowcu w ostatkach lodu, już powoli strach po nim deptać…więcej o rajzie TU Przy okazji chciałem pozdrowić OSZOŁOMA który tam morsował i zostawił po siebie syf w postaci opakowań z znanej ZAJEBISTEJ restauracji – frajerze jak morsujesz czy idziesz do […]

Czytaj dalej

szybki spontan przed robotą, telefon do Marcina że idę morsowac dawaj też, no i poszedł :), w wodzie trochę ponad 10 minut, siekiera nie potrzebna, a zabrałem, lód grubości jakieś 5 mm w miejscu starego przerębla… Dzięki Marcin za towarzystwo no i fotki…

Czytaj dalej

Spontanik przed robotą, praca w Dąbrowie to i szybki wyskok na zimne wody SOLO, heh tak myślałem, ale jak zobaczyłem przerębel to mnie zatkało, cały pełny przez łabędzie, ale ostrożnie podchodziłem i wszystkie miejsca ustąpiły i dostałem to co chciałem 😉

Czytaj dalej

Kolejny dzionek heh i tez nie planowany, przedłużony weekend, a co mi tam, Aśka i Krzysiek zaproponowali no to nie odmawiamy, siedzimy kolejny dzionek ,ale udajemy się do miejscowości Złatna na morsowanie co prawda tylko ja morsuje, bo Asia odpuszcza z powodu złego samopoczucia, a nic na siłę… Żona tym razem jako obserwator, ale powoli […]

Czytaj dalej

Kolejny pobyt tym razem totalnie spontaniczny u Asi w Ujsołach na Szczytkówce w towarzystwie Grupy Diablo Bike Team. Warunki IDALNE więc trzeba było skorzystać z świeżego puchowego śniegu, ekipa grupy wybrała się na spacer, ja natomiast korzystając z okazji wskakuje w kąpielówki i robię swoje, później żona za co szacun weszła w strój i do […]

Czytaj dalej

Dzień mroźny i zapowiadający się dobrze, mam wolne, nie zastanawiając się długo wskakuje w auto i jadę na Pniowiec wcześniej pisze jeszcze do Marcina czy jedzie, ale niestety nie wyrobił się więc jadę SOLO Autem podjechałem przez pole na samo miejsce morsowania czego nie robię zwykle, ale dziś piątek sobie myślę, a czemu nie, jest […]

Czytaj dalej

Dzień trudny ponad 5h w sądzie w sprawie mojego pozwu byłego pracodawcy, tyle wystarczy :), po tym czasie musiałem się ogarnąć i pojechałem na Pniowiec, towarzyszyła mi córa co nie często się zdarza, dzięki jej za to i za foty które zrobiła… Jadę na Pniowiec, ale tym razem na główna plażę myślę sobie wtorek nie […]

Czytaj dalej