| rowerem wszędzie | rodzinka lukas | moje biwaki|                                                                                                                                                                                                                                       tel: 537-462-530

morsowanie SOLO

Święta, trochę ciepło jak na morsowanie, ale lód jeszcze się trzyma i woda zimna więc korzystam z sytuacji i działam  

Czytaj dalej

Piękne zimowe morsowanko na Pniowcu przy mrozie, do tego miałem morsowac sam, a za morsowałem z psiakiem Molly która wpadała do wody 😉   dziękuję żonie za fotki  

Czytaj dalej

Pierwsze w tym sezonie morsowanie w rzece, rzeka Hołcyna w Brennej, brak śniegu co prawda, lecz woda bardzo zimna jak na rzekę przystało, piękne miejsce już kiedyś raz w nim się moczyłem (tutaj więcej)  

Czytaj dalej

Pobyt w Ujsołach, kolejny pobyt który zaliczam do bardzo udanego, więcej na stronie TU dziś w ostatnim dniu przy MEGA pogodzie postanowiłem zmoczyć cztery litery w świeżym śniegu, do tego w towarzystwie psiaka Molly, dawał czadu ze mną. W pierwszym dniu też morsowałem ale w rzece więcej TU.

Czytaj dalej

Kolejny pobyt w ZAJEBISTYM miejscu jakim jest Szczytkówka w Ujsołach, domek od znajomej Asi, znowu muszę tu jej podziękować za możliwość kolejnego już pobytu tym razem jestem z żoną, ale o tym więcej TU. Poranek zachęcił na morsowanie bo u góry biało, co prawda na dole inaczej, ale i tak klimat morsowania w rzece był, […]

Czytaj dalej

Dziś spacer z żonką i Molly w Rudach więcej TU w drodze powrotnej na Pniowcu postanowiłem zamorsować, udało się to w towarzystwie psiaka Molly i łabędzie, łabądki trochę się obawiały, ale obyło się bez szaleństw…

Czytaj dalej

Kolejny sezon przyszedł, jeszcze w tym roku nie morsowałem mimo to że zaprzyjaźniony klub Białego Misia już sezon oficjalnie otworzyli to ja czekałem na odpowiedni moment i czas, no i przyszedł bez planowania itd. trafił się wyjazd służbowy do Międzylesia na kilka dni, nocowałem w hotelu w Bystrzycy Kłodzkiej, zabrałem też rower gdzie zaliczyłem dwie […]

Czytaj dalej

Szybki spontanik przed robotą korzystając z dość chłodnego poranka, jadę na Pniowiec, morsuje solo, ale nie do końca bo podczas moczenia czterech liter podleciał do mnie łabędź, dosłownie podleciał, a potem kręcił się obok mnie skubany, także to chyba już ostatnie morsowanie w tym sezonie, które mogę zaliczyć do MEGA udanego, do tego zakończyłem go […]

Czytaj dalej

Kluby morsowe już oficjalnie większość z nich sezon pożegnały w tym i Biały Miś z Jastrzębia, u mnie jednak w miarę okazji jeszcze moczę cztery litery, a teraz okazja nie byle jaka bo znowu jestem w Ujsołach, więcej o pobycie TU… W drodze właśnie na Ujsoły odbijam do Złatnej i tam chwila dla mnie, dosłownie […]

Czytaj dalej

dziś spontaniczne morsowanie przy okazji rajzy na kole pod Kuźnia, droga powrotna to morsownaie na Pniowcu w ostatkach lodu, już powoli strach po nim deptać…więcej o rajzie TU Przy okazji chciałem pozdrowić OSZOŁOMA który tam morsował i zostawił po siebie syf w postaci opakowań z znanej ZAJEBISTEJ restauracji – frajerze jak morsujesz czy idziesz do […]

Czytaj dalej