Dzień mroźny i zapowiadający się dobrze, mam wolne, nie zastanawiając się długo wskakuje w auto i jadę na Pniowiec wcześniej pisze jeszcze do Marcina czy jedzie, ale niestety nie wyrobił się więc jadę SOLO
Autem podjechałem przez pole na samo miejsce morsowania czego nie robię zwykle, ale dziś piątek sobie myślę, a czemu nie, jest 4×4 to jadymy
Piękne warunki były, ZAJEBISCIE, kucie przerębla to dodatkowa frajda, ale tym razem trzeba było trochę się pomęczyć aby dostać się do wody, ale przy okazji rozgrzewka jak nic 🙂
Dodaj komentarz